Włoskie zaręczyny - Santa Montefiore

Czasami zdarza się, że człowiek budzi się pewnego dnia i stwierdza, że jego dotychczasowe życie nie miało sensu. Nieważne, że jest praca, która daje nie tylko duże pieniądze, ale też satysfakcję. Nie jest ważne, że wokół są ludzie, którzy mogą pośpieszyć z pomocą, kiedy zajdzie taka potrzeba. Nie jest też istotne to, że jest rodzina, do której można zwrócić się o każdej porze dnia i nocy. Generalnie osobom postronnym w takiej sytuacji może wydawać się, że ktoś, kto jest niezadowolony ze swojego dotychczasowego życia, zwyczajnie kaprysi i nie potrafi docenić tego, co ma. Ktoś powie, że wielu ludzi zamieniłoby się z nim miejscami. Przecież na świecie żyje sporo osób, które każdego dnia muszą zastanawiać się, czy będą w stanie dać dzieciom jeść albo dotrwać do kolejnej wypłaty, o ile w ogóle są gdzieś zatrudnieni. Jak zatem ktoś, kto ma dosłownie wszystko i może bez zahamowań zaspokajać swoje potrzeby, ma odwagę grymasić i mówić, że jego życie jest bez sensu i pozbawione radości? Niektórzy mówią nawet, że ktoś taki zwyczajnie obraża Boga.

 

Spójrzmy jednak na sprawę z innej strony. Jest takie powiedzenie, że pieniądze szczęścia nie dają. Są sytuacje, w których te słowa znajdują swoje potwierdzenie. Nie zawsze bowiem świetna praca i wspinanie się na coraz wyższe szczeble kariery zawodowej są tym, czego człowiek potrzebuje od życia. Niejednokrotnie jest tak, że mając w życiu wszystko, czujemy się nieszczęśliwi, ponieważ gdzieś na dnie duszy czai się pustka i brak tego, co najważniejsze. Dobra materialne wielokrotnie nie są w stanie zapewnić człowiekowi szczęścia. Oczywiście są potrzebne do godnego życia, ale na dłuższą metę nie stanowią jego sensu. Kolejny wypasiony samochód, piękny dom, czy bezustanne podróżowanie po świecie kiedyś w końcu sprawią, że człowiek będzie tym znudzony i zacznie pragnąć czegoś zupełnie innego. Będzie to coś, na co przez te wszystkie lata nie zwracał uwagi, ponieważ jego umysł zaprzątały sprawy dnia codziennego i zarabianie coraz większych pieniędzy. Natomiast to, co naprawdę ważne, było spychane gdzieś na samo dno podświadomości.



 

Przeczytaj całość