Pokochalam wroga - Kareta Miroslawa

Na przestrzeni lat zarówno w polskiej, jak i obcej literaturze wojennej wielokrotnie pojawiał się już motyw miłości pomiędzy katem a ofiarą. Mam oczywiście na myśli drugą wojnę światową i uczucie łączące bohaterów stojących po dwóch jakże różnych stronach konfliktu. Odnoszę wrażenie, że ostatnio coraz częściej na polski rynek wydawniczy trafiają powieści, gdzie – jeśli nie głównym, to przynajmniej pobocznym wątkiem – jest właśnie miłość rodząca się pomiędzy esesmanem a przedstawicielką okupowanego kraju. Za takimi historiami stoją przeważnie młode pisarki tworzące literaturę przeznaczoną dla kobiet. Z kolei czytelniczki coraz częściej przyznają, że tego rodzaju powieści są dla nich niezwykle poruszające i uwielbiają je czytać. Przyznam, że sama jestem jedną z takich czytelniczek. Tematyka drugiej wojny światowej jest mi bliska od bardzo dawna. Pamiętam, że już jako dziecko zaczytywałam się w literaturze wojennej. Natomiast w historiach, w których głównym motywem jest miłość pomiędzy katem a ofiarą zawsze dopatruję się człowieczeństwa, bo wiem, że mimo tego całego okrucieństwa drugiej wojny światowej, ono istniało, lecz nie miało prawa wydobyć się na zewnątrz. Oczywiście nie oznacza to, że mam zamiar wybielać nazistów. Ich wina jest jednoznaczna i jest to kwestia bezdyskusyjna. Wiem jednak, że wśród tamtych Niemców byli też i tacy, którym polityka Adolfa Hitlera (1889-1945) nie tylko się nie podobała, ale wręcz byli skłonni z nią walczyć.

 

Przeczytaj całość