Historia kotem się toczy - Renata L. Górska

Gdzieś na Śląsku w okolicach Gliwic leży małe miasteczko o nazwie Kasztelowo. Jak to zazwyczaj bywa w tego typu miejscowościach, ludzie wiedzą tutaj wszystko o sobie nawzajem, a jeśli jakimś sposobem jest inaczej, to przecież zawsze można zapytać sąsiadki albo przeprowadzić własne śledztwo, chociażby podglądając innych zza firanki. Mieszkańcy Kasztelowa to z jednej strony społeczność niezwykle ze sobą zżyta, lecz z drugiej nieufnie spoglądająca w stronę przyjezdnych. Na ich zaufanie trzeba sobie solidnie zapracować. Jeśli w miasteczku dzieje się coś niepokojącego to oczywiście pierwsze podejrzenia zawsze padają na tych „nowych”. W Kasztelowie panuje pewna specyficzna mentalność dotycząca w głównej mierze moralności i wiary w Boga. Można by pomyśleć, że ludzie wsiąknęli tutaj niezwykle mocno w pewne stereotypy i za nic w świecie nie potrafią przyjąć do wiadomości, iż można żyć inaczej i mieć swoje własne poglądy, co nie zawsze oznacza, że są one gorsze.
 
W Kasztelowie mieszka pewna stateczna wdowa – Janina Gawron. Kobieta ma już swoje lata i niejedno za sobą. Straciła męża i ukochanego syna. Pomimo że i jednemu, i drugiemu daleko było do ideału, to Janina myśli o nich bardzo ciepło. Wie, że mężczyźni jej życia mieli swoje na sumieniu, ale trudno jest jej przyznać to nawet samej przed sobą, a co dopiero przed obcymi, szczególnie w kwestii syna. Łatwiej winą obciążyć innych. A kto nadaje się do tego lepiej, jak nie jej synowa – Ada?



 

Przeczytaj całość