
Swoją opowieść o bestsellerowej powieści Ewy Stachniak pod tytułem Katarzyna Wielka. Gra o władzę zacznę może nieco nietypowo, ponieważ w pierwszej kolejności – zamiast na postaci tytułowej – chciałabym skupić się na osobie poprzedniczki Katarzyny II, czyli Elżbiecie Piotrownej Romanowej. Dlaczego? Ponieważ to właśnie panowanie carycy Elżbiety stanowi większą część fabuły powieści. Zanim na rosyjskim tronie zasiądzie Katarzyna II minie naprawdę sporo czasu i zaistnieje niemało wydarzeń, które w konsekwencji do tego doprowadzą. Na razie przyszła imperatorowa jest jedynie swego rodzaju marionetką w rękach Elżbiety Piotrownej Romanowej.
Elżbieta Piotrowna Romanowa była drugą córką rosyjskiego cara – Piotra I Wielkiego. Na świat przyszła 29 grudnia 1709 roku, natomiast na carskim tronie zasiadła trzydzieści dwa lata później. Kiedy w 1725 roku zmarł jej ojciec, wówczas tron rosyjskich władców stał się niezwykle pożądanym celem. W latach dorastania Elżbiety Rosja miała kilku carów, a byli nimi chociażby matka Elżbiety – Katarzyna I, wnuk Piotra Wielkiego – Piotr II, ciotka Elżbiety – Anna Iwanowna oraz kilkumiesięczny Iwan VI.
W momencie, gdy Anna Iwanowna obejmowała tron Rosji, Elżbieta była wtedy w wieku dwudziestu jeden lat. Co to oznaczało dla Rosji? Niektórzy twierdzą, że w państwie zapadły ciemności. Historyk Ludwik Bazylow (1915-1985) w Historii Rosji napisał tak: „była ona (caryca) obojętna zupełnie wobec spraw państwowych, niewykształcona, ulegająca wyłącznie wpływom niemieckim”. Jeśli chodzi o wpływy niemieckie, to nie dziwi fakt, iż tak łatwo można było je wywrzeć na carycy, bo przecież Anna Iwanowna dzieliła łoże z ówczesnym niemieckim władcą Kurlandii – Ernestem Janem Bironem, który zawdzięczał jej swoją zawrotną karierę i bogactwo. Panowanie Anny i Ernesta określano wręcz mianem „bironowszczyzny”, co w całej krasie odzwierciedlało rolę, jaką kochanek carycy pełnił w dziejach Rosji.