Potem... - Guillaume Musso

Od zarania dziejów ludzie zastanawiają się czy istnieje życie po śmierci, albo przynajmniej jakiś inny świat, do którego wszyscy powoli zmierzamy. Wiara w życie pozagrobowe jest kwestią indywidualną każdego człowieka i zależy od jego przekonań. Trudno jednak zwykłemu śmiertelnikowi udowodnić, że w chwili śmierci tak naprawdę kończy się jedynie życie ludzkiego ciała. Niełatwo jest także pokazać dowody na to, że po drugiej stronie znajduje się pustka. No cóż, ponieważ prędzej czy później wszystkich nas czeka śmierć, któregoś dnia sami przekonamy się, jaka jest prawda. Z kolei kiedy umiera ktoś bliski, wówczas wydaje nam się niemożliwe, aby kiedykolwiek pogodzić się z tą stratą. Nie jesteśmy na nią przygotowani psychicznie, szczególnie jeśli odejście bliskiej osoby ma miejsce nagle. Czy zatem nie lepiej byłoby, gdyby ktoś nas wcześniej uświadomił, że już wkrótce będziemy musieli na zawsze pożegnać się z żoną/mężem, rodzicami, rodzeństwem albo z przyjacielem, z którym znamy się niemalże od kołyski i wiele razem przeżyliśmy? Może faktycznie lepiej byłoby, gdyby w naszym życiu nagle zjawił się ktoś, kto uprzedzi nas o ich odejściu i będzie z nami, gdy ta straszna chwila nadejdzie? Będzie nas trzymał za rękę i pocieszał albo tłumaczył, że takie jest życie i należy je zaakceptować, ponieważ nie mamy na nie wpływu? W takich chwilach z pewnością przydałby się nam… Posłaniec.

 

 

Przeczytaj całość